Spis treści

17. Kaprysy pogody

O pogodzie rozmawiano w Olecku od dawien dawna. Z pewnością znacznie wcześniej niż  założono miasto nad Legą. Już w czasach staropruskich wyprawy rycerzy krzyżowych  zależały od tego, czy pozamarzały jeziora, moczary i bagna, których zakuty w zbroję  konny rycerz nie był w stanie sforsować w porze letniej. Rozmawiano o niej na pewno  w surową zimę na przełomie roku 1708 i1709, która poprzedziła na Mazurach wybuch  straszliwej zarazy. Podobno ptaki zamarzały na śmierć w locie, bydło w oborach, a  ludzie w łóżkach w pościeli. Watahy wilków krążyły wokół ludzkich osiedli w  poszukiwaniu pożywienia. Aż do maja Bałtyk był zamarznięty na dziesiątki kilometrów  od brzegu.  Tematu do rozmów o anomaliach pogodowych dostarczały też czasy nam bliższe, a  zwłaszcza surowa i długa zima roku 1929, kiedy 9 lutego na termometrach zanotowano  -42 stopnie C. Jako pewną osobliwość warto odnotować, że 3 czerwca 1928 roku spadł  tu śnieg na wysokość kilku centymetrów i pokrył zielone łąki i pola oraz rozwinięte  liście drzew.  Mniej dramatyczne i bulwersujące przekazy spotykamy na temat wysokich temperatur w  okolicy Olecka. Widocznie dawnym mieszkańcom tej ziemi, tak jak i nam, łatwiej było  znosić upały niż mrozy.  W czasach, kiedy Olecko należało jeszcze do Niemiec, dwa superlatywy określały jego  specyfikę na terenie rozległej Rzeszy: największy rynek i najzimniejszy klimat.  Instalując tu w roku 1893 stację meteorologiczną brano zapewne pod uwagę tę  okoliczność, gdyż wcześniej znajdowała się ona w powiecie ełckim. Do uruchomienia  stacji i prowadzenia obserwacji zjawisk pogodowych na tym terenie przyczynił się  ówczesny nauczyciel szkoły rolniczej w Olecku dr Pabst, ale kilka lat później  przejęła ją państwowa służba meteorologiczna i stała się ona trwałą zdobyczą  miasta.  

Tu właśnie na wschodnich krańcach Mazur notowano najniższe temperatury spośród  wszystkich miejscowości położonych na terenach do 1000 m nad poziomem morza.  Położenie Olecka na wysokości około 160 m npm nie predestynowało go do tak surowego  klimatu; wynikał on raczej z położenia geograficznego i oddalenia od morza, co  nadawało miastu i okolicy właściwości klimatu kontynentalnego, wyrażającego się w  ostrych wahaniach temperatur dobowych i dużych rozpiętościach temperatur  krańcowych.  Jako skrajne temperatury przyjęto dla Olecka – latem 34°C, a zimą -36,4°C; tak więc  maksymalna amplituda temperatury wynosi tu 70,4°C, mimo że stwierdzano lokalnie  jeszcze większe mrozy, jak np. w marcu 1940 roku (-38°C) czy podczas prawdziwej  „zimy stulecia” w 1929 roku z rekordowo niską temperaturą.  

Także w granicach państwa polskiego Olecko zachowało opinię „zimnego” miasta, a  klimat Pojezierza Mazurskiego, ogólnie surowy, w rejonie miasta i na wschód od  niego można nazwać bez przesady niżowym biegunem zimna w Polsce. Te niskie  temperatury aura rekompensuje częściowo podczas upalnych dni późnej wiosny i lata.  Nierzadko już pod koniec maja, a nawet i wcześniej, występują tu upały sięgające  30°C. Efektywność promieniowania słonecznego jest wypadkową przejrzystości atmosfery i  długości dnia. Olecko, położone w północnej części Polski, korzysta z dłuższego  dnia, co wyrównuje nieco niedostatek ciepła.  W porównaniu np. z Wrocławiem w Olecku (mimo większego średniego zachmurzenia) od  maja do lipca czas trwania nasłonecznienia jest dłuższy w ciągu dnia o 0,7 godziny.  Jednak zimą różnica ta wynosi 0,4 godziny na niekorzyść naszego regionu.  Linie łączące punkty o jednakowej średniej temperaturze zwane w meteorologii  izotermami, wyznaczają charakterystykę termiczną określonej przestrzeni. Wskazują  one wyraźne upośledzenie naszego miasta w zestawieniu z innymi dzielnicami Polski.  I tak np. średnia temperatura roku jest tu niższa o 2,8°C niż we Wrocławiu, a  odpowiednie różnice na niekorzyść Olecka wynoszą dla stycznia 3,7°C oraz dla lipca  1,8°C.  Nawet jednak z niezbyt odległym Królewcem porównanie średnich temperatur stycznia i  lipca (Olecko -4,9 i 16,8; Królewiec odpowiednio -2,7°C i 17,5°C) świadczy  jednoznacznie o surowym, kontynentalnym charakterze klimatu w okolicach wschodnich  Mazur.  Wróćmy jeszcze do oleckiej stacji meteorologicznej z końca XIX wieku. Posługiwała  się ona dosyć prostymi narzędziami rejestracji zjawisk atmosferycznych. W ich skład  wchodził barometr rtęciowy ze skalą do jednej dziesiątej milimetra, barograf  służący do zapisu wahań ciśnienia atmosferycznego, maszt z urządzeniem  umożliwiającym obserwację kierunku i siły wiatru oraz tzw. skrzynia meteorologiczna  (Wetterkiste).  Zawierała ona oprócz specjalnej konstrukcji termometru hutniczego, higroskop i  higrometr (wilgotnościomierz) a także inne przyrządy służące do pomiaru temperatury  ziemi, grubości pokrywy śnieżnej i opadów deszczu.  Pracownik stacji trzykrotnie w ciągu doby o ściśle ustalonych godzinach rejestrował  obserwacje meteorologiczne, dokonywane przy pomocy dostępnej aparatury, i  niezależnie od pogody przekazywał wyniki ustaleń państwowej służbie  meteorologicznej.  Na podstawie długoletnich obserwacji i spostrzeżeń ustalono charakterystyczne cechy  klimatu w powiecie oleckim. Oprócz wymienionych już niskich temperatur i ich dużych  wahań należy tu wymienić znacznie dłuższe, niż gdzie indziej na terenach  równinnych, utrzymywanie się pokrywy śnieżnej, skrócenie okresu wegetacji roślin  oraz wielkość i rozkład w ciągu roku opadów atmosferycznych.  Dni z przymrozkiem w Olecku jest 139, podczas gdy w Warszawie 112, a w Świnoujściu  – tylko 80. Dni mroźnych, w których maksymalna temperatura jest niższa od 0°C  przypada na Olecko 57, gdy w południowo-zachodniej części kraju i w miejscowościach  nadmorskich – zdecydowanie mniej.  Przeciętne roczne opady atmosferyczne na terenie powiatu wahają się w granicach od  650-700 mm w jego części północnej po 550-600 mm – w południowo-zachodniej,  oznaczonej w przybliżeniu linią Kijewo-Gąski-Wronki.  Jednakże w poszczególnych latach suma rocznych opadów znacznie się waha i wynosi od  380mm do 859. Najwięcej opadów przypada tu na miesiące letnie (około 40%), najmniej  występuje ich w pierwszym kwartale (zaledwie 16%).  Największe braki wilgotności gleby przypadają na maj i październik. Letnie opady  często połączone są z burzami i mają charakter nawalny, co powoduje erozję gleb,  zwłaszcza na terenach pagórkowatych w okolicy Szeskich Wzgórz, i przyczynia się do  ich gospodarczej degradacji. Bywają jednak także lata suche i niedostatek wilgoci  gleb w powiązaniu z krótkim okresem wegetacji roślin powoduje poważne perturbacje w  rolnictwie.  Uzupełniając tę pobieżną charakterystykę właściwości klimatycznych okolic Olecka  należy dodać, że sąsiedztwo dużych zbiorników wodnych od zachodu, urozmaicona  rzeźba terenu oraz przemieszczanie się frontów atmosferycznych sprzyjają częstemu  występowaniu wiatrów na obszarze powiatu. O ile dni z ciszą jest w Olecku w ciągu  roku około 8,5%, to np.w Bydgoszczy 16-18%. Zimą przeważają wiatry  południowo-wschodnie i zachodnie, a latem południowo-zachodnie. Z trzydziestoletnich obserwacji (1881-1910) kierunku wiejących wiatrów w okolicy  Olecka wynikają następujące wskaźniki procentowe:

Pn Pn-Wsch. Wsch Płd-Wsch. Płd  Płd-Zach Zach Pn-Zach Cisza
7,6 5,9 9,4  16,3  12,6 12,9 18,0 12,4  4,9

Liczba dni pogodnych – przy zachmurzeniu poniżej 2 w 10-stopniowej skali („0” –  niebo bez chmur, „10” – całkowite zachmurzenie) – wynosi w Olecku w ciągu roku 36,  podczas gdy przeciętna w kraju – 45. Największe zachmurzenie obserwuje się tu w  listopadzie i grudniu, najmniejsze – w maju i czerwcu.  Mówiąc o surowych warunkach klimatycznych tej części Mazur nie sposób pominąć  pytanie, jak żyli dawniej ludzie w Olecku i okolicy skazani na kaprysy niezbyt  przyjaznej i łaskawej aury. W upalne dni lata szukali oczywiście ochłody w  jeziorach, których natura nie szczędziła tej pięknej krainie. Zabezpieczenie się  przed mrozami, wiatrem i opadami wymagało już większego wysiłku. Związane było z  koniecznością budowy solidnych domów mieszkalnych i budynków dla zwierząt  gospodarskich.  Długie i ostre zimy sprawiały, że troska o odpowiedni opał stanowiła jeden z  podstawowych elementów ludzkiej egzystencji. Dostarczały go tradycyjnie okoliczne  lasy. Drewno stanowiło przez długie lata podstawowy materiał budowlany i opałowy. W  niektórych wsiach wydobywano torf, węgiel stanowił znacznie droższy materiał  opałowy i na ogrzewanie nim mieszkań mogli pozwolić sobie tylko zamożniejsi. Byli i  tacy, którzy zbierali susz leśny i z utęsknieniem wyczekiwali na mazurską wiosnę.

Widoki znad Legi Ryszard Demby Olecko 2002

Następna strona

Spis treści Następna strona

Ustaw parametry drukarki. Wydrukuj tę stronę

J. Kunicki www.olecko.pl Ostatnia zmiana: 30 stycznia, 2004

Do początku strony