Spis treści

26. Oleckie rodowody i kontakty

Oprócz postaci, które odegrały większą rolę w życiu społecznym Mazur, niekiedy także zyskując rozgłos i uznanie poza granicami Prus, warto tu wymienić parę innych osób, związanych swą pracą lub urodzeniem z ziemią olecką. Większość z nich to przedstawiciele inteligencji mazurskiej, wywodzący się spośród duchowieństwa ewangelickiego i nauczycieli miejscowych szkół. Oprócz Jana Monety i Michała Grodzkiego, których wspominano już przy innej okazji, należy tu wymienić Tymoteusza Giseviusa (Gizewiusza), urodzonego w Olecku w 1756 roku, który był potomkiem polskiej rodziny Giżyckich (pochodzących z Giżyc pod Sochaczewem). Był on synem Tymoteusza i Charlotty Ludwiki Corsepius, a bratem Marcina, rektora szkoły miejskiej w Piszu, ojca słynnego działacza i obrońcy polskości na Mazurach - Gustawa (1810-1848).

Tymoteusz Gizewiusz ukończył polską szkołę w Ełku oraz teologię na uniwersytecie w Królewcu. Pełnił kolejno funkcje konrektora szkoły polskiej w Ełku, kapelana wojskowego w Gołdapi, archiprezbitera w Piszu oraz superintendenta w Ełku, by objąć wreszcie stanowisko dyrektora otwartego w 1799 roku w Ełku Seminarium Nauczycielskiego.
Był człowiekiem bardzo oczytanym i cenionym, miłośnikiem języka polskiego, który dobrze znał. O uznaniu, jakim się cieszył, świadczy fakt, iż mianowany został w 1813 radcą konsystorza i członkiem komisji egzaminacyjnej w Gąbinie, oceniał też na życzenie władz pruskich podręczniki używane w szkołach polskich. Cieszył się także dużym autorytetem wśród mieszkańców Ełku, w imieniu których witał przy bramie południowej miasta cara Aleksandra I w styczniu 1813 roku po rozbiciu wojsk napoleońskich w Rosji.
Siostrzeńcem Tymoteusza Gizewiusza był Michał Gregorovius, który w 1786 roku objął urząd prorektora szkoły miejskiej w Olecku. Później sprawował funkcję proboszcza w Zelkach i superintendenta w Lecu (Giżycku). Gregorovius miał znakomitą pamięć, która mu się pewnego razu bardzo przydała. Otóż po uroczystym powitania Aleksandra I w Ełku, przy którym Gregorovius był obecny, wieczorem na zamku ełckim cesarz przypomniał sobie miejscowego archiprezbitera Gizewiusza, kazał mu wręczyć cenny pierścień z brylantem i przy sposobności poprosił o rękopis wygłoszonego przemówienia powitalnego. Gizewiusz obiecał, że zaraz go przyniesie. Jednakże albo nie zapisał przemówienia dokładnie, albo je zgubił i był zupełnie bezradny. Wtedy pomógł mu jego siostrzeniec, ksiądz Gregorovius, który zapamiętał przemówienie tak dokładnie, że mógł je spisać z pamięci i dzięki temu stało się ono powszechnie znane.
Inną cechą tego pastora był patriotyzm pruski. Kiedy w roku 1813 całe Prusy szykowały się do wojny z Francją Napoleona, by wymazać i pomścić klęskę roku 1806, proboszcz Michał Gregorovius z Leca przeznaczył wszystkie swoje kredyty (gdyż stracił cały majątek w wojnie 1807 roku na skutek pomoru bydła) na uzbrojenie jedynego syna kawalerzysty, poświęcającego się dla króla i ojczyzny.
Z Oleckiem związany jest również inny duchowny ewangelicki, August F. Ballnus, który urodził się tu w 1807 roku. Do szkoły uczęszczał w Rynie, dokąd przeniósł się jego ojciec. W latach 1833-1837 był rektorem w Lecu, gdzie - jak napisano - "uczył z zamiłowaniem, radością i znacznymi efektami". W 1837 roku ówczesny superintendent generalny dr Sartorius wprowadził go jako kaznodzieję w Cichach, gdzie po śmierci miejscowego proboszcza, Rohmanna, otrzymał probostwo. W końcu wrócił do swego rodzinnego miasta i został tu superintendentem diecezji oleckiej, jednakże w roku 1869 złożył tę godność, a w dwa lata później zmarł, powszechnie opłakiwany. Dla uczczenia jego pamięci zbudowany w Olecku sierociniec otrzymał nazwę "Dom Sierot im. Ballnusa".
Następcą Ballnusa w Olecku był Ludwik Schellong, który urodził się w 1827 roku w Kalinowie. Uczęszczał do gimnazjum w Ełku, a następnie w latach 1844-1848 studiował teologię w Królewcu. Pracował najpierw jako prorektor w Lecu, później - jako proboszcz w Lubawie. Proboszczem i superintendentem oleckim mianowany został w 1869 roku.
Z ziemią olecką związany był także Bogumił Treskatis . Pochodził z parafii Grabowo w pow. gołdapskim. Urodził się w 1809 roku we wsi Główka, a do gimnazjum uczęszczał w Ełku. W latach 1837-1847 pracował w Lecu na stanowisku prorektora i organisty, później przez okres ponad dwudziestu lat (1847-1868) - w powiecie oleckim. Najpierw jako wikary
w Cichach, a następnie - proboszcz w Świętajnie.
Zmarł w 1872 roku w Królewcu, gdzie został pochowany.
Jest rzeczą znamienną, że synowie tutejszych pastorów, podobnie jak ich ojcowie, obierali zawód duchownych, udając się na studia teologiczne do Królewca. Przykładów kontynuacji rodzinnej tradycji wśród duchowieństwa ewangelickiego można przytoczyć kilka z powiatu oleckiego.
Jan Gisevius, ur. 1731 r. w Wieliczkach, późniejszy prorektor w Lecu i diakon w Rynie, był synem rektora i adiunkta parafii Wieliczki - Samuela Giseviusa.
Otto Brzoska, ur. w 1834 r. w Olecku, był synem miejscowego wikarego. Po studiach teologicznych w Królewcu otrzymał posadę prorektora w Lecu, później został proboszczem w Zelkach, a w 1868 r. - proboszczem i superintendentem w Ostródzie.
August Czygan, prorektor lecki i wikary w Wielbarku, był synem oleckiego superintendenta, który wsławił się podjętą na synodzie pastorów diecezji oleckiej w 1836 roku uchwałą w obronie języka polskiego.
Bernard Bogumił Floss, świetnie wykształcony i znający dobrze obce języki, był wreszcie synem pastora ze Świętajna.
Z Oleckiem i ziemią olecką związany był także Karol Sembrzycki, jakkolwiek jego rodowód miał zgoła odmienne korzenie. Ojciec jego był bowiem zwykłym najemnikiem wiejskim w Kruklankach, lecz gorąco przywiązanym do polskiej mowy i książki. W domu posiadał wprawdzie tylko starą Biblię i kancjonał, lecz podobno nie wahał się zaprząc konia, by w odległej o kilkadziesiąt kilometrów wsi wypożyczyć przetłumaczoną na język polski książkę Salzmanna "Sebastyan Mądry". Syn jego, Karol (1823-1886) ukończył, dzięki poparciu pastora Jana Jakuba Sterna, seminarium nauczycielskie i pracował jako nauczyciel w Mieruniszkach, a później w Olecku. Tu przyszedł na świat w 1856 roku jego syn - Jan Karol - przyszły redaktor "Mazura". Karol Sembrzycki w czasie licznych podróży do Królestwa Polskiego nawiązał bliskie kontakty z Polakami. Był miłośnikiem dzieł polskich pisarzy romantycznych i interesował się żywo literaturą ludową, w szczególności zaś folklorem mazurskim. Owocem tych zainteresowań jest zbiór "Powieści i pieśni dla Mazur", opublikowanych w 1861 roku w Olecku, oraz wiersze ogłaszane w kalendarzach redaktora "Gazety Leckiej" Marcina Giersza.
Spośród znaczniejszych postaci XIX wieku, związanych swym pochodzeniem z Oleckiem, należy wymienić braci Gustawa Adolfa i Juliusza Bergenroth. Pierwszy z nich był znanym historykiem, uczestniczącym czynnie w życiu politycznym i naukowym ówczesnej Europy, drugi - Juliusz - pracował jako nauczyciel szkół średnich w Gąbinie i Toruniu.
Do ludzi sztuki, którzy urodzili się w Olecku, należy zaliczyć malarza Teodora Adolfa von Brockhusena (1882-1919), który studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Królewcu, a mieszkał później w Berlinie. Malował krajobrazy Prus Wschodnich, Belgii, Holandii i in. Liczne jego prace znajdują się w zbiorach muzealnych Bremy, Monachium, dawniej także - Królewca.
Rzeźbiarzem i malarzem był również Ernest Gustaw Jaeger, który urodził się w 1880 roku w Olecku, a zmarł w 1954. w Berlinie. Ulubionym tematem jego obrazów, które spotkały się z przychylnym przyjęciem na wystawach wielu miast niemieckich, były motywy i reminiscencje religijne. Znalazło to swój wyraz w nazwach jego obrazów noszących m.in. tytuły: "Opłakiwanie", "Kain", "Trędowaty", "Ptasie kazanie św. Franciszka", "Święty i zwierzęta" itp. Warto dodać, że autorstwa E.G. Jaegera były również malowidła przypominające sceny z Nowego Testamentu w trójskrytkowym ołtarzu kaplicy szpitalnej w Olecku. Z miastem nad Legą łączyły go związki ze strony rodziny matki, zasiedziałej tu od wielu pokoleń. Przodkowie ojca pochodzili z Węgier. Pradziadek malarza przywędrował w te strony jako żołnierz zawodowy.
Także Oskar Jaeger, rzeźbiarz, związany był z Oleckiem. Dziełem jego rąk była m. in., tablica upamiętniająca poległych mieszkańców miasta podczas wojny światowej z lat 1914-1918. Została ona umieszczona w kościele ewangelickim w Olecku i uroczyście poświęcona 27 kwietnia 1924 r. 

Z powiatu oleckiego wywodził się także jeden z najmłodszych i wysoko cenionych generałów hitlerowskiego Wehrmachtu. Był nim Teodor Tolsdorff , który urodził się w 1909 roku. Jego przodkowie, zarówno ze strony matki, jak i ojca, zamieszkiwali na ziemi oleckiej, gdzie posiadali majątki w Lenartach i Sedrankach. Po śmierci ojca w 1919 roku młody Tolsdorff miał się zająć odziedziczonym majątkiem ziemskim, ale rychło odnalazł w sobie zamiłowanie do sztuki wojskowej. Wstąpił do dywizji piechoty w Gołdapi, z którą wyruszył w 1939 roku na wojnę z Polską. Wyróżnił się walecznością i wojskowymi zaletami, dzięki czemu szybko awansował i jako dowódca 22 dywizji piechoty wkrótce mianowany został w wieku 30 lat - generałem.
W 1941 roku walczył w Grupie armii Północ w Związku radzieckim i za zasługi wojenne otrzymał najwyższe odznaczenie wojskowe przyznawane w czasie II wojny światowej.
Po powrocie z niewoli sowieckiej Teodor Tolsdorff osiadł w Wupertalu i pracował w dużej firmie budowlanej. Po śmierci Willego Kowitza w 1558 roku Tolsdorff został przewodniczącym związku ziomkostwa olecczan w Niemczech i z tego tytułu występował jako mówca na zjazdach krajowych ziomkostwa Prus Wschodnich.

OLECKO Czasy, ludzie, zdarzenia Tekst: Ryszard Demby

Następna strona

Spis treści Następna strona

Ustaw parametry drukarki. Wydrukuj tę stronę

J. Kunicki www.olecko.pl Ostatnia zmiana: 27 grudnia, 2003

Do początku strony